"Prolog" :
Powstanie Protectorów dedykowanych.
Powstanie Protectorów nie było szybkie, to lata praktyki, godziny testów i lektury. Każdy powstał z troską i co ważne, odpowiednią wiedzą.
Protector standard jest jak klucz nastawny. Poradzi sobie z większością śrub.
Zdarza się jednak, że potrzebujesz przedłużenia do klucza aby odkręcić trudną śrubę, tak Protectory dedykowane pełnią rolę przedłużki.
Leather odżywi nawet bardzo starą, suchą skórę.
Blade zabezpieczy mocno pracujące ostrza.
Exotic wspomoże nawet najbardziej wyszukane drewna.
Rodzina Protectorów, spełni wszystkie Twoje potrzeby.
Protector Leather - brązowy :
Skóra jest wyjątkowym materiałem.
Wymaga opieki, dobrze zadbana odwdzięczy się nam długimi latami pracy z nią.
Do stosowania na co dzień, świetnie sprawdza się "czarny Protector standard". Lecz co zrobić, gdy mamy do czynienia z zaniedbaną skórą?
Najlepszym znanym tłuszczem do skór jest olej norkowy.
Ja natomiast znalazłem jego odpowiednik w świecie roślin! Jest to olej macadamia. Stanowi on 25% składu mieszanki "Protector Leather care".
Olejki, które odżywiają skórę mnóstwem witamin i kwasów tłuszczowych jak ze słodkich migdałów, arganowy i inne. Wszystkie tłoczone na zimno, nierafinowane. Znajdziesz w nim także masło shea i czystą lanolinę, które doskonale natłuszczą skórę.
Zawiera 3 naturalne woski o różnej twardości i temperaturze topnienia, w tym pszczeli.
Duża ilość propolisu zabezpieczy przed pleśnią.
Resztę stanowi autorska mieszanka "Protector base".
"Leather" łącznie zawiera aż 13 składników najwyższej jakości, które doskonale odżywią i zabezpieczą Twoje skóry.
"Brązowy Protector" jest w 100% naturalny, może mieć kontakt z żywnością!
Stosowanie:
Wysunąć ze sztyftu na 1-2mm.
Jest bardzo wydajny, wystarczy nanieść niewielką ilość i rozprowadzić palcem. Najlepiej nakładać go w temperaturze pokojowej i zostawić na kilka minut do wchłonięcia. Przy bardzo starej i suchej skórze można powtórzyć proces, aż do uzyskania zadowalających efektów. Na koniec można wypolerować najlepiej bawełnianą szmatką.
Paweł Pruciak
Miejscowość Pańki na Podlasiu (bo są jeszcze gdzieś)
Punce/logo stosuje od początku.
Noże lubiłem już od najmłodszych lat, a systematycznie wzmacniał to mój Wujek. On sam może nie kolekcjonował ale miał ich dużo z tego moja jeszcze wtedy dziecięca pamięć mi mówi. Tak dziecięca bo pierwsze okazy dostałem od wujka już w wieku ok 7-8 lat i co jakiś czas prezentował kolejne.
"Zabawę w nożownika" zacząłem pod koniec kwietnia 2015 roku kiedy to "położyłem" pierwsze szlify. A mój pierwszy nóż "Borsuk" powstał w sierpniu tego samego roku i pracuje u kolegi myśliwego do dziś.
Zanim jednak zabrałem się do robienia noży, grubo ponad rok dużo czytałem i oglądałem.
Forum knives.pl męczyłem praktycznie każdego dnia. A zaczęło się od filmów na YouTube i pierwszej inspiracji Pana Michała Sielickiego AK. Trollsky. (Którego miałem okazję poznać co było dla mnie wiadomo jak dużym przeżyciem).
Po jakimś czasie żona ganiła mnie, że znowu te noże. Po co to oglądam? Po co mi to? Że tracę tylko czas. (Obecnie mnie tylko wspiera w mojej pasji)
W między czasie powoli zbierałem materiały i narzędzia. Gdy poczułem, że nadszedł ten moment aby zacząć działać. Kupiłem szlifierkę znaną chyba wszystkim. Mała i szalona Dedra.
I tak to ruszyło.
Powstawały kolejne noże, powstał mój najbardziej kojarzony ze mną projekt "Sultan" i pierwszy zlot forum knives.pl, który naładował mnie niesamowicie.
Kolejny zlot w 2016 roku przyniósł mi mój pierwszy prywatny duży sukces, a mianowicie projekt "Dream knife". Dzięki któremu razem z pomocą społeczności forum zebrałem sporą sumę na dom dziecka. W kolejnych latach jest kontynuowany i nabiera rozmachu.
Od tego roku zajmuje się już tylko nożami. Mimo krótkiego stażu nabrałem dużo doświadczenia i w trochę więcej niż rok zrobiłem ponad 100 noży. Obecnie przestalem liczyć.
Stale staram się wykorzystywać różne. Lubię sprawdzać kolejne gatunki.
Dużo pracuję na K110 oraz coś na półka Elmax i M390. Jeśli chodzi o rękojeści uwielbiam drewno i poroże.
Każde drewno pachnie inaczej i po zapachu już mogę odróżnić poszczególne gatunki.
Lubię również G10 które np. do Sułtanow sam kleje w różne warianty kolorystyczne.
Micarta również jak klient chce.
W niedalekiej przyszłości pragnę podążyć również w stronę kowalstwa.